Sunday 12 May 2013

Z nad morza w gory... From the seaside to the mountains.

Kilka zdiec z Delhi gdzie spedzilismy noc w  drodze w gory. Jak widac elektrycy wiedza co robia.


The Tibetan area  in Delhi we found and enjoyed so much...

Pierogi i zupa, Nepalskie przysmaki... Our first momos (amazing Tibetan dumplings) and Tibetan noodle soup.
Wreszcie w gorach, widoki z naszego nowego domu.... We made it to the mountains; check out the views from our new place.

Nasz nowy wspollokator... Our new flatmate was quickly kicked out (thanks Bartosz) .

Wypieki lokalnej piekarni, najlepsze na gastrofaze..... Macarooooooooons.

OWOCOWY JEZ..... Bartosz is always happy around food.




Jeden ze spacerow po pobliskich wioskach....

Na poczcie.... The post office


Czekamy na lepsza pogode by wyruszyc w wyzsze partie, tam ciagle zalega duzo sniegu .... The Manali-Leh highway. In the background you can see the mountains still have a bit too much snow on to get through some of the passes. We are waiting for some of it to melt before we walk to Leh. Everyone keeps saying two weeks; we'll see.

Pobliskie wioski ....


Indianska kuchnia. Moje ulubione placki chapati... Bartosz learnt how to make chapatis and has since cooked lots of amazing feasts.

Dobre szamanko....

Wycieczka do pobliskich wodospadow....

A dom w ktorym mieszkamy jest gdzies tam ponizej.... If you zoom in you might see a small pink house...that's where we're staying.


Gorna czesc wodospadow zatloczona przez Indianskich Turystow.... The top of the waterfall- a popular destination for Indian school trips.

Na skroty..... The king of shortcuts.

Czaj w przydroznej kawiarni, Ulubione miejsce wypoczynku Rasty ( lokalny pies, ktory dba o bezpieczenstwo turystow na szlaku). Rasta the dog's favourite hangout during the day, a local dog who belongs to everyone. 

W drodze do sklepu.... The way to the shops.

Holy cow it's a lizard.

Nasze ulubione miejsce prowadzone przez lokalna rodzinke, czasamy zatrzymojemy sie tu na wyzerke... One of our favourite places; run by a local family we sometimes stop by for Aloo Tikkis (amazing kind of potato cakes). Yesterday we stopped by just to sit by the fire. 


Czas na kapiel. Laznia z goracymi zrodlami w Vashist. Bath time. The most amazing hot water springs where all the locals go to wash and the tourists come to watch.


Czekamy na zachod slonca.... Enjoying sunset on balcony.

Oto i zachod....